Film byłby super gdyby nie końcówka. Z początku wszystko jest super: dużo efektów na poziomie i porządnej akcji. Jednak z biegiem czasu wszystko staje się tak bardzo zagmatwane, że człowiek przystaje rozumieć, o co właściwie chodzi i co gorsza, efekty stają się gorsze, a cała grafika (otoczenie, ogień, dym, obiekty) zaczyna przypominać jakąś tandetną grę komputerową i tu mocno daje po kościach mały budżet filmu, ale da się oglądać.
Jak już wspomniałem w tytule, ten film spodobał mi się znacznie bardziej niż "300", którego oglądałem trochę wcześniej.
6/10