ale ja lubie komiksy i to bardzo i lubie ich ekranizacje i tez ta sztucznosc jaka wynika z proby przeniesienia historii na ekran, historii ktora zwykle najlepiej jednak prezentuje sie w komiksie...
nie zaluje ze obejrzalam choc autor dlugiej recenzji przy tym filmie ma racje... czasem ma sie ochote wylaczyc dzwiek przy dialogach, ale podobaly mi sie efekty, podobala mi sie choreografia, choc czasem ma sie ochote krzyknac, ale po co to???
ale to komiks... co z tego ze sfilmowany?!
czy jak czytasz, to tez kwestionujesz sens nastepnej sceny?
dialogi lepiej brzmia bo tworza je twoja wyobraznia, glos, brzmienie, glosnosc...
Nie zaluje ze obejrzalam, choc znam lepsze ekanizacje komiksowych historii, ale tez historie byly bardziej... glebsze :)
tutaj 5 element mi sie przypomnial podczas obejrzenia filmu, nie ma porownania pomiedzy tymi filmami ale moze prodcenci mieli nadzieje ze cos im z tego wyjdzie, moze uda im sie odniesc podobny sukces...
zreszta ja tu sobie gdybam, ale jesli chcesz spedzic przyjemny wieczor z dziewczyna na kanapie przed tv, a oberzales juz wszystko co bylo tego warte, to dlaczego nie obejrzec tego filmu?
na pewno na taki wieczor nie polecalabym "Plac Zbawiciela" lub "Cisza"... dobre kino, ale nie latwe... i trudno zapomniec...